Nie ma tu żadnej luki prawnej, a jedynie nieumiejętne zestawianie przepisów, które rzeczywiście może wprowadzać zamęt.
Paragraf, który przytoczyłeś należy rozpatrywać łącznie z paragrafem 13., który wyraźnie wskazuje, że między Organizatorem a Uczestnikiem zostanie podpisana umowa licencyjna, która w swojej treści (umowa dostepna na stronie) wymienia pola eksploatacji (a właściwie elementy pól eksploatacji), na jakich licencjobiorca może rozporządzać utworem.
Cytuj:
§ 3
1. Licencjodawca upoważnia Licencjobiorcę do korzystania z filmu, o którym mowa w § 1 pkt 1. Korzystanie to będzie polegało na:
a) zwielokrotnianiu filmu na nośnikach cyfrowych i analogowych na potrzeby własne Licencjobiorcy,
b) wyświetlaniu filmu w salach kinowych i innych miejscach publicznych w ramach lub w związku z Festiwalem Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN,
c) projekcji fragmentów filmu nie przekraczających 60 sekund w mediach w ramach promocji Festiwalu KAN lub audycjach relacjonujących go,
d) prezentowaniu fragmentów filmu nie przekraczających 60 sekund na stronie internetowej Licencjobiorcy,
e) zarchiwizowania utworu oraz wprowadzenia do bazy danych administrowanej przez Licencjobiorcę.
Podpisując tą umowę nie dajesz szans Organizatorom na jakieś nieuprawnione działanie, a tym bardziej nie ma już mowy o wyświetlaniu CAŁEGO filmu w TVN
Podsumowując, luki prawnej tu nie ma. Można jedynie doszukiwać się błędu w technice legislacyjnej użytej przez Organizatorów.
Przytoczę jeszcze jeden paragraf z w/w umowy:
Cytuj:
§ 6
W sprawach dotyczących przedmiotu niniejszej umowy, nie uregulowanych w jej postanowieniach, mają zastosowanie przepisy ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz przepisy kodeksu cywilnego.
W tym przepisie mamy pełną gwarancję tego, że z naszym filmem nie będzie działo się nic, na co nie mielibyśmy ochoty.
Cytuj:
I jeszcze na koniec coś zabawnego:
Cytat:
§29
W sprawach nie uregulowanych w niniejszym Regulaminie decyduje Organizator Festiwalu.
Nie ma w tym nic zabawnego. To standardowa procedura, powszechnie stosowana także w polskich kodyfikacjach, która zabiezpiecza Organizatorów przed sytuacjami, w których Regulamin nie przewidujeł rozstrzygnięć dla pewnych stanów faktycznych. Nie ma mowy o korzystaniu z tego przepisu na niekorzyść Uczestników.
Także daj sobie spokój z pisaniem skarg i próśb o wyjaśnienie, bo tylko się niepotrzebnie ośmieszysz.
KAN to jeden z największych i najbardziej znanych festiwali kina niezależnego w Polsce. Wierz mi, że nad regulaminem i umową siedziały kompetente osoby. KAN zależy na renomie, więc nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek wpadki.