Na forum bywam z przerwami od prawie 3 lat i jedna rzecz zawsze mnie tu intryguje, dziwi nieraz śmieszy...Bardzo istotna sprawa, która nadaje się wg mnie na poważną dyskusje. Mianowicie czy tworząc filmy offowe uważacie że potrzebny jest jakiś nadzwyczajny scenariusz czy banalna historia ale nakręcona w dopracowany i efektowny sposób?
Napisze tu też moje zdanie, bo jakże inaczej
Czytając dziś temat kolegi
Jaroslavusa, który żali się że nie ma dobrego scenariusza ale ma sprzęt i widzę do wykorzystania, dostaje spazmów...Gdyż uważam że w kinie offowym nikt nie spojrzy na fabułę jako na element najważniejszy, lecz na poziom realizacyjny. Kino offowe to szkoła, która ma uczyć robić filmy nie opowiadać fascynujące historie bo z całym szacunkiem ale nieprawdopodobnie dopracowanego scenariusza, o niezwykłej historii, wspaniałych dialogach i wszystkim co najlepsze, nikt nie dałbym amatorom za darmo, druga sprawa w 20 minutach nic nadzwyczajnego nie opowie się.
Spójrzmy na forum czy filmy które tu mają status dobrych mają oryginalny czy dobry scenariusz? Wg mnie nie, to najczęściej banalne historie lub klisze znanych filmów, a ich siłom jest obraz, realizacja, umiejętności operatora lub żonglowanie motywami przez reżysera.
Gdyby ktoś trzymał w szufladzie scenariusz filmu "Siedem" i dał któremuś z was do realizacji to nie wyszłoby dzieło wybitne, raczej jakaś żenada (zważywszy że mój największy zarzut do polskich filmowców offowych i tych zawodowych to brak jaj realizacyjnych, polskie filmy są klimatycznie nijakie, nikt nie eksperymentuje z obrazem o formie nie wspominając) , bo "Siedem" bez swojego klimatu i nietypowej realizacji (specjalnie podniszczona taśma filmowa) stracił by bardzo wiele ( o aktorach i ich poziomie nie wspomnę bo dobrych w offie nie uświadczysz, można ich co najwyżej sprytnie zakamuflować.)
Mam nadzieję że nie obraziłem nikogo zbyt otwarcie i głeboko i że jakaś porządna dyskusja się z tego wywiąże.
PS. Pozdrowienia dla kolegi
Jaroslavusa, miło być bohaterem postów po czasie