Forum Kamera!Akcja
http://forum.kameraakcja.pl/

Catwoman (2004)
http://forum.kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=2943
Strona 1 z 1

Autor:  Volante [ 10 Lis 2007, 00:30 ]
Temat postu:  Catwoman (2004)

Jestem właśnie po "lekturze" filmu "Catwoman", którego emisja zakończyła się niedawno na TVN.
Wiele czytałem i słyszałem o tym obrazie. Głównie, nie, tylko negatywne opinie i recenzje. Że film jest źle zmontowany, że scenariusz jest tragiczny, fatalna reżyseria etc. Do tego, o ile mnie pamięć nie myli, Złota Malina dla odtwórczyni gł. roli - Halle Berry.
Słowem - byłem przekonany, że jest to najgorszy albo jeden z najgorszych filmów w historii kina.
Gdy przeczytałem w gazecie, że będzie leciał niedługo w TV, przez czystą ciekawość postanowiłem go obejrzeć. Usiadłem przed telewizorem z naprawdę obiektywnym nastawieniem.
Film rzeczywiście nie jest arcydziełem. Wszystko pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim montaż. W większości przypadków jest on naprawdę fatalny. Cały film to w zasadzie jeden długi teledysk. Montaż jest za dynamiczny. Niektóre ujęcia są dziwnie ucięte, inne są za krótkie. Momentami musiałem mrużyć oczy! Chociaż są zabiegi montażowe, które są naprawdę super.
Podsumowując - film jeden z wielu. Nic nadzwyczajnego, ale też nie aż taka tragedia jak mi się wydawało.

Autor:  SonnyCrockett [ 10 Lis 2007, 22:31 ]
Temat postu: 

Ja też oglądałem go w TVN ostatnio, właściwie próbowałem oglądać bo po pół godziny starczyło, żeby uznać to za gniota niezwykłego. Szczerze powiedziawszy to nigdy nie oglądałem gorszego filmu...Fabuła - dramat, tak głupiej i beznadziejnej fabuły to nawet gniot "Ultraviolet" nie miał. Aktorstwo - żenada, taka Halle Berry chyba sama nie wierzyła, że jak bedzie tylko głupio się uśmiechać i zarzucać tyłkiem to dostanie tyle szmalu, a jednak. Samo wykonanie, średnie ta animowana Catwoman toż to śmieszne. No i jak wogóle można było tak zprofanować taką klasyczną postać z komiksów o Batmanie. Tam nie ma nic co możnaby podczepić pod orginał, poza alter ego bohaterki. Ogólnie śmierć i pożoga. A film wyłączyłem kiedy zauważyłem że super zwinna Catwoman, biega po dachach w szpilkach... 8)

Autor:  santi [ 10 Lis 2007, 22:39 ]
Temat postu: 

SonnyCrockett napisał(a):
Fabuła - dramat, tak głupiej i beznadziejnej fabuły to nawet gniot "Ultraviolet" nie miał.
Nie mów? Tak źle być nie może....

Autor:  SonnyCrockett [ 10 Lis 2007, 22:53 ]
Temat postu: 

Ale to było ironiczne, czy naprawdę nie wierzysz w istnienie czegoś tak głupiego? :mrgreen:
Jeżeli serio pytasz to tak. Film składa się tylko i wyłącznie z kołysjących się w sposób natarczywy bioder Halle Berry i jej głupkowatych min słodkiej idiotki. Reszta to tylko przerywnik.

Autor:  up1orek [ 11 Lis 2007, 11:23 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Szczerze powiedziawszy to nigdy nie oglądałem gorszego filmu.

Dla mnie gorszym filmem od Catwoman są Krzyżacy. :D
Ale fakt Catwoman to gniot totalny.

Autor:  DDP [ 12 Lis 2007, 23:33 ]
Temat postu: 

Catwoman nie oglądałem i nie wiem, jak Wy, ale mi to się ani jej aktorstwo, ani ona sama nie podobają...

Autor:  Volante [ 12 Lis 2007, 23:37 ]
Temat postu: 

up1orek napisał(a):
Dla mnie gorszym filmem od Catwoman są Krzyżacy. :D

Ta emotikona oznacza, że żartujesz. Prawda?

Autor:  navitas [ 13 Lis 2007, 00:46 ]
Temat postu: 

SonnyCrockett napisał(a):
Ale to było ironiczne, czy naprawdę nie wierzysz w istnienie czegoś tak głupiego? :mrgreen:
Jeżeli serio pytasz to tak. Film składa się tylko i wyłącznie z kołysjących się w sposób natarczywy bioder Halle Berry i jej głupkowatych min słodkiej idiotki. Reszta to tylko przerywnik.


Dla jakiego innego powodu oglądać ten film??? Oj... Wiadomo, że Catwoman to kino nie za wysokich lotów, ale widziałem zdecydowanie gorsze... A Halle Berry ma swoje plusy (jak jej wygląd) a aktorką też nie jest złą a to, że ją wsadzili w czarny lateks to tylko pogratulować :)) Trzeba na kino patrzeć trochę szerzej i doszukiwać się plusów nie tylko w tych "priorytetowych" kategoriach jak scenariusz i aktorstwo. Ja oczywiście mam swoich ulubionych reżyserów tworzących, wg. mnie, świetne kino ale nie ma miesiąca żebym nie miał ochoty na film ala American Pie :) A czasem na Stevena Segala na przykład :) I żadne kino Felliniego, Spielberga, Tarantino nie jest w stanie zastąpić tego typu przedsięwzięć. I do końca życia będę wdzięczny reżyserom, producentom itp. którzy mają na tyle jaj, żeby zrobić szitowe kino (a podejrzewam, że sobie z tego sprawę zdają) bo takie też jest potrzebne... A swoją drogą to najwięcej ciepłych wspomnień mam z tymi gorszymi filmami. Bo i oczywiście, że najchętniej wracam do mojego ulubionego kina, ale do końca życia będę wspominał jak to sobie razem w czasach licealnych oglądaliśmy w 8 facetów "Sposób na blondynkę" a później inne "genialne kino". Albo na zajęciach z angielskiego 78 pełnometrażowy odcinek star treka i czekaliśmy aż ktoś "odwróci polaryzacje".

To tyle :) Żyjcie i twórzcie kino! Nawet to kiepawe!

Autor:  Volante [ 13 Lis 2007, 12:53 ]
Temat postu: 

navitas napisał(a):
Trzeba na kino patrzeć trochę szerzej i doszukiwać się plusów nie tylko w tych "priorytetowych" kategoriach jak scenariusz i aktorstwo. Ja oczywiście mam swoich ulubionych reżyserów tworzących, wg. mnie, świetne kino ale nie ma miesiąca żebym nie miał ochoty na film ala American Pie :) A czasem na Stevena Segala na przykład :)

Tak jest. Zgadzam się z tym całkowicie.
Świetnie to ująłeś :)

Autor:  up1orek [ 13 Lis 2007, 16:38 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Ta emotikona oznacza, że żartujesz. Prawda?

Nie żartuje. Krzyżacy to najnudniejszy film jaki widziałem.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/