Forum Kamera!Akcja
http://forum.kameraakcja.pl/

Motyw zła w sztuce filmowej
http://forum.kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=4462
Strona 1 z 3

Autor:  Freezer [ 05 Lut 2009, 20:21 ]
Temat postu:  Motyw zła w sztuce filmowej

Witam. W nieodległej przyszłości czeka mój rocznik matura. Na temat prezentacji maturalnej wybrałem sobie właśnie motyw zła w sztuce filmowej. Jestem świadom, że przede mną ocean przykładów, bo każda historia praktycznie opiera się na walce dobra ze złem. W mniejszym, większym stopniu ale zawsze.

Pytanie moje brzmi, czy macie w głowach jakieś charakterystyczne sceny z filmów, które w szczególny sposób ilustrują pojęcie ZŁA :twisted: :twisted: :twisted: ?

Mnie dosyć mocno ruszył film "Siedem", Davida Finchera...

Autor:  PoProstuMaciek [ 05 Lut 2009, 20:36 ]
Temat postu: 

"To nie jest kraj dla starych ludzi". Na filmwebie w którymś wątku była szalenie ciekawa rozmowa na temat zła w tym filmie.
"Egzorcysta" to już wręcz czysta symbolika zła.

Autor:  DDP [ 05 Lut 2009, 21:14 ]
Temat postu: 

"Eksperyment SS" - http://www.filmweb.pl/f392224/Eksperyment+SS,2008/opisy

Terminator - bardzo ciekawy przykład, moim zdaniem

Autor:  worldidol [ 05 Lut 2009, 21:22 ]
Temat postu: 

Zdecydowanie film "Synalek" z Macaulay Culkinem i oparte na faktach "Egzorcyzmy Emily Rose". Żaden Terminator :mrgreen:

Autor:  PoProstuMaciek [ 05 Lut 2009, 21:28 ]
Temat postu: 

DDP napisał(a):
Eksperyment SS

Lepiej by się nadawał film "Esperyment" w którym grupka badanych musi wejść w role więźniowie - klawisze. Za bardzo wczuwają się w rolę...
worldidol napisał(a):
Żaden Terminator

Bardziej "Matrix" i jego relatywizm zła.

Autor:  N.j.p. [ 05 Lut 2009, 21:36 ]
Temat postu: 

Filmów jest dużo :)
Silent Hill przychodzi mi na myśl, albo Constantine.

A planujesz komisji pokazać krwawe urywki z filmów podczas prezentacji? hehe

Autor:  Freezer [ 05 Lut 2009, 21:51 ]
Temat postu: 

chce wybrać jedną scenę, która pokaze komisji. Ale nie chce iść w banał i ukazywać jakieś masakry na ekranie.

Autor:  worldidol [ 05 Lut 2009, 21:58 ]
Temat postu: 

N.j.p. napisał(a):
Filmów jest dużo :)
Silent Hill przychodzi mi na myśl, albo Constantine.

Tak, z tym na pewno zabłyśnie przed komisją, nie ma co. Myślałem, że na forum filmowym gusta są nieco inne.

Pomyślałem jeszcze o filmie "Misery".

Autor:  Atom [ 05 Lut 2009, 22:25 ]
Temat postu: 

Filmów jest dużo, ale jakoś wszyscy wymieniają filmy współczesne ;)

Mechaniczna pomarańcza
Teksańska masakra miłą mechaniczną
Egzorcysta
Omen
Funny Games - tu akurat mamy do czynienia z home invasion, ale może się przyda

Tak trochę filtrowałem bo piszesz, że nie chcesz ostrzejszych scen ;) ale spokojnie można by pojechać od thrillerów, przez horror do gore ;)

Autor:  SonnyCrockett [ 05 Lut 2009, 22:27 ]
Temat postu: 

"Adwokat diabła" o czym jest ten film jeżeli nie o czystym złu. "Siedem" i przypomniał mi się film "W sieci zła" z Denzelem Washingtonem, demon Azazel który przenosi się przez dotyk.

Autor:  GrayFox [ 05 Lut 2009, 22:29 ]
Temat postu: 

ja mam dość podobny temat na maturę, a mianowicie "Personifikacje zła w literaturze i sztuce" i wykorzystuję w niej prawdopodobnie Mrocznego Rycerza. Do Twojego tematu, też byłby jak znalazł. ;)

Autor:  Atom [ 05 Lut 2009, 22:32 ]
Temat postu: 

SonnyCrockett napisał(a):
"Adwokat diabła" o czym jest ten film jeżeli nie o czystym złu


Ha! Twój post przypomniał mi o "Dziewiątych wrotach", ale ważniejsze, że naprowadził mnie na klasyk, "Dziecko Rosemary".

Autor:  santi [ 05 Lut 2009, 23:08 ]
Temat postu: 

DDP napisał(a):
Terminator - bardzo ciekawy przykład, moim zdaniem

A kto tam był zły?
PoProstuMaciek napisał(a):
Bardziej "Matrix" i jego relatywizm zła.

J.W.?? Może Cypher trochę i relatywnie...

...ale generalnie maszyna, choćby nie wiem jak myśląca nie kojarzy mi się ze złem. Wykonuje swój program i tyle.

IMHO albo zrób coś o archetypach zła w filmach (możesz zawęzić gatunkowo dla ułatwienia) albo np. skupić się na filmach które zajmują się złem jako takim. Genezą zwłaszcza bo skutki jakie są to każden widzi. Nie sprowadzaj terminu "zło" do tanich filmideł z szatanem czy innymi demonami w tle. Ludzie są o wiele ciekawsi.

Autor:  Freezer [ 05 Lut 2009, 23:41 ]
Temat postu: 

Mam pomysł, żeby pokazać, że zło tak naprawdę siedzi w nas. To my je tworzymy, a demony są tanią materializacją zła. Schizofrenia jest tutaj moim zdaniem ciekawym przykładem i filmy takie, jak "Piękny umysł" , "Stay" (świetny film) oraz "Spider" (również godny polecenia). Chce pokazać umysł człowieka, jako pole bitwy, miejsce, gdzie ścierają się armie wyobraźni, sumienia i rozumu. Która z nich jest krystalicznym złem? Pewnie w 100% żadna.

Autor:  Atom [ 06 Lut 2009, 00:13 ]
Temat postu: 

Stadium schizofreni i wyobcowania masz w dziełach Polańskiego "Wstręt", "Lokator". "Piękny umysł" to przy nich pikuś ;)

Autor:  Dudek [ 06 Lut 2009, 00:51 ]
Temat postu: 

Cytuj:
...ale generalnie maszyna, choćby nie wiem jak myśląca nie kojarzy mi się ze złem. Wykonuje swój program i tyle.


Santi - po dogłębnej analizie zauważysz, że Matrix to nie jest film o maszynach ;) To jest tylko przykrywką ładną dla oka przed właściwym problemem. Pokazanie tego o czym wszyscy ludzie myślą, ale nie są świadomi tego co się teraz dzieje na świecie. Miałem ostatnio bardzo ciekawy wykład na temat analizy i właśnie przykładowym materiałem był Matrix. To niewiarygodne jak ważne treści są zawarte w tym filmie - ja osobiście siedziałem 2 godziny ze szczęką przylepioną do podłogi. Motyw zła jak na dłoni ;)

Autor:  santi [ 06 Lut 2009, 01:38 ]
Temat postu: 

Matrix to tandetny miazmat pseudofilozoficznego bełkotu i równie taniej symboliki podklejony pod konwencję filmów łubudu. Ładnie skrojony produkt kultury masowej stwarzający pozory głębszych treści. Ja myślałem, że usnę.

Autor:  Dudek [ 06 Lut 2009, 02:51 ]
Temat postu: 

No i tu nie masz racji drogi kolego :) Sam po pierwszym razie (oczywiście mówię o seansie w/w filmu) nie za bardzo wiedziałem o co chodzi. Może dlatego że film widziałem jak miałem 12 lat. Lecz tezy podczas analizy jakie usłyszałem poparte argumentami, po których siedział robią "karpia" zmieniły mój pogląd na film. Wszystko jest tylko opakowane w konwencję filmu, który się sprzeda i opowiada historię o maszynach - tak naprawdę jest o czymś całkiem innym. Porusza temat bardzo śliski dlatego jest tak głęboko zakorzeniony. Przypuszczam, że dlatego zostało to tak zakamuflowane, ponieważ poruszanie zawartych w filmie tematów na forum publicznym jest "niebezpieczne". David Icke swego czasu starał się coś działać, ale rząd go delikatnie "uciszył" robią z niego w mediach świra. Zatem w Matrixie jest to wszystko sprytnie pokamuflowane. Trzeba chcieć żeby zobaczeć. Ku gwoli ścisłości mówię tu tylko o pierwszej części filmu.

Pozdrawiam Santi ;)

Autor:  PoProstuMaciek [ 06 Lut 2009, 10:48 ]
Temat postu: 

Dudek napisał(a):
David Icke

Niestety nie masz racji. David Icke zrobił swego rodzaju porównanie do tego filmu, ale nie można traktować "Matrixu" jako świadomego nawoływania do walki z New World Order.
santi napisał(a):
Matrix to tandetny miazmat pseudofilozoficznego bełkotu i równie taniej symboliki podklejony pod konwencję filmów łubudu. Ładnie skrojony produkt kultury masowej stwarzający pozory głębszych treści.

Czy wy antyfani "Matrixa" macie tą regułkę zapisaną na jakieś antystronie i w odpowiednim momencie robicie ctrl+c - ctrl+v?
Film łubudu (skądinąd najlepszy film akcji obok "Terminatora 2") to tylko sposób na trzepanie kasy. Obdarty z tego wszystkiego jest czystą przypowieścią filozoficzną, która garściami bierze od Kartezjusza, która sprowadza się do maksymy "myślę, więc jestem".

A co do Twojej uwagi dotyczącej umiejscowienia zła w tym filmie to nie chodziło mi o Cyphera. Relatywizm polega na złym/dobrym gatunku ludzkim (porównanym w filmie do wirusa) do złego/dobrego zastępu maszyn, które tą plagę chcial eksterminować. Więcej o tym zjawisku jest w "Animatrixie".

Autor:  grzes [ 06 Lut 2009, 13:29 ]
Temat postu: 

W prawie każdym filmie jest walka Dobra ze Złem (w tym sensie, że są jacyś Dobrzy i jacyś Źli i walczą ze sobą), dlatego wszyscy po prostu podają tytuły swoich ulubionych filmów. Tak więc, drogi Freezerze, masz mnóstwo odpowiedzi, ale wątpliwe, czy którakolwiek Cię zadowoli, ale poniekąd sam sobie jesteś winien, skoro wybrałeś taki ogólny temat; równie dobrze mógłby brzmieć np. "Wybrane aspekty niektórych zagadnień".

Ja bym Ci radził wziąć na tapetę westerny i ich ewolucję. Od pierwszych, prymitywnych westernów, gdzie był wyraźny podział na Dobrych i Złych, poparty w dodatku kolorem kapeluszy. Potem powiedz o "Dobrym, Złym i Brzydkim", powiedz, że tytuł jest ironiczny bo tak naprawdę to tam nikt nie jest do końca Dobry - Clint Eastwood też ma tam sporo za uszami. Fajnie byłoby pokazać scenę, w której ratuje tego grubego od śmierci na stryczku, a potem jak się z nim targuje (słynny cyniczny tekst "gdybym dostawał mniej niż 50%, moja celność mogła by się pogorszyć, i mógłbym nie trafić w sznur"). A potem powiedz o "Bez przebaczenia", który jest mroczny i w którym właściwie są sami Źli. Zamiast podziału na Dobrych i Złych mamy podział na Naszych Złych i Ich Złych. Tak samo jest zresztą np. w "Psach" (obie części). Możesz to wszystko jeszcze skwitować jakimś mądrym komentarzem, że np. formuła "Dobro vs Zło" w filmie już się wyczerpała, coś tam powiedzieć o postmoderniźmie, itp.

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/