Forum Kamera!Akcja

Staruszka (75 lat) została opuszczona przez córkę, ktora wyjechała do Irlandii "za chlebem". Siedząc w domu jedynie z kotem maluje obrazy- głównie kwiaty i pejzaże.
Zachwyca ironicznym podejściem do rzeczywistości i każde wydarzenie komentuje z dystansem. Niemniej jednak staruszka w głębi serca jest nieszczęśliwa. Na swojej drodze zbiegiem okoliczności napotyka studenta Akademii Sztuk Pięknych, który jest zachwycony jej malarstwem. Pewnego dnia zanosi Jej obrazy na uczelnię do oceny. Profesorowie są zachwyceni. Uradowany student wraca do staruszki, ale ta już nie żyje.

Proszę o komentarz. Czy mam się zabierać za pisanie scenariusza, czy sobie odpuścić. Proszę o szczerą odpowiedż.

ale co dalej? To już koniec? Przywłaszcza sobie jej wszystkie obrazy i dalej kłamie ? Co z córką wyjechała i została na stałe? Może wróci po jakimś czasie i będzie chciała odzyskać obrazy matki, które chłopak sprzedał. Jak dla mnie to jest dopiero zarys. Zakończenie powinno w przypadku komediodramatu wyciskać łzy z oczu a zarazem cieszyć. Według mnie tutaj nie ma zakończenia. Dopracuj swój pomysł, wymyśl zakończenie i przedstaw jeszcze raz.

Wiem, że jest to ogólny zarys. Chyba masz rację, że nie ma tutaj zakończenia. Jak tylko coś wymyślę to napiszę. Po prostu jechałem samochodem i wykreowałem sobie bohaterkę, którą umieściłem póżniej w jakiejś sytuacji.

Interesujące. Pierwszy raz spotykam się z tak uzdolnionym zwierzakiem.

To może lepiej dać małpę (żart)

To wygląda raczej jak film dokumentalny...
Komediodramat?! Gdzie tu komedia? Wszelkie zabawne wstawki wg mnie popsują całą atmosferę filmu.

Ja swojego czasu miałem następujący pomysł (też o staruszce, dlatego pozwolę sobie go tu i teraz zdradzić ).
Samotna starsza pani sprzeciwia się, żeby przez jej posesję przebiegała droga asfaltowa. Staruszka nie zgadza się na przeniesienie do mieszkania komunalnego oraz, żeby jej dom został wyburzony. Podejmuje walkę z urzędnikami i drogowcami.
Wiem, że jest to zaledwie zarys pomysłu. Nie mam koncepcji na pointę.

interweniuje Tusk i w ten sposób zostaje zablokowana budowa jedynej drogi na Euro, na którą było nas stać (które i tak się odbywa, bo urzędznicy unijni zrozumieli przewagę serca nad przepisami), a staruszka i tak umiera, bo się okazało, że miała alergię na sierść kota (w ramach pr-owskiej kontry odwiedził ją Jarek Kaczyński)...

...pointa pointą, ja tu nie widzę jak poprowadzić ten pomysł, by widz nie umarł z nudów i nie zabrał ze sobą połowy kina. I jak niby ma staruszka 'walczyć' z władzami poza dzwonieniem do radia Maryja?


Co do oryginalnego pomysłu - widzę tu pewien potencjał, zwłaszcza jak wykorzystasz radę kkruko o córce wracającej z zagranicy. Można z tej walki nawet zrobić nietypową komedię romantyczną dla myślących (czego się nie zrobi dla sławy? co to jest ten talent?)

Na komedię to ja tu w ogóle nie widzę miejsca. Poza tym... gdzie pointa, przekaz? To już Rambo ma konkretniejszy przekaz...

Jak mawiał pewoen znany polski taksówarz "pomyślimy..." Dziękuje za uwagi- szczególnie te od kkruko.

a tu się akurat nie zgodzę. Nuda - tak, sztampa - tak, kiepski punkt wyjścia - tak tak tak...ale przesłanie klarowne, że bardziej nie można: do postępu, do Europy --- 'droga' po trupach staruszek i gruzach ich życia...:)