Rozumiem, możesz nie wyznawać żadnych zasad przy pisaniu. My jednak jesteśmy tu po to, żeby mimo wszystko zasad scenopisarstwa przestrzegać, a przynajmniej zwracać na nie uwagę. Masz akurat to szczęście, że Twój tekst ze scenariuszem ma niewiele wspólnego. Piszesz ładnie, całkiem składnie, obrazowo, ale w stylu literackim, powieściowym. W scenariuszu nie ma miejsca na taki język.
Cytuj:
I teraz pytanie, bo nie mam bladego pojęcia, o czym mogą się kłócić Mark z Pardonem dwaj zawodowi stalkerzy.
No wybacz, ale podchodzisz do sprawy od d... strony. My mamy wiedzieć o co mogą się kłócić Twoi bohaterowie? Ich stosunki powinny wynikać z fabuły, ze wcześniejszych wydarzeń, ze sprzecznych interesów. Nie możesz wstawić kłótni tylko dlatego, że akurat w tym danym momencie jej potrzebujesz. Jeśli jej w jakiś sposób nie umotywujesz - widz tego nie kupi.
I na koniec luźna refleksja... chcesz zrobić film w wakacje. Ok. Mniemam, że nie masz zbyt wielu realizacji na koncie, a więc jesteś początkującym filmowcem. W takim razie pytam się - dlaczego porywasz się z motyką na słońce? Ten film będzie Ci cholernie trudno zrealizować. Nie dość, że ma obszerny metraż, to jeszcze inscenizacja będzie wymagała nie lada zachodu. Zastanów się. Chcesz zrobić dobry film czy tylko amatorską popierdułkę? Proponuję zacząć od czegoś prostszego, krótszego. A sam zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre.