Trawię takie rzeczy tylko jeśli są wystarczająco popieprz*ne.
Tu zabrakło jeszcze z pół metra.To nie miało być ładne i grzeczne tylko postrzępione
i poszarpane.Kadrowanie i montaż miały nas wkręcić w stan psychiczny bohatera.
Takie zadymy robił m.in: Kar Wai Wong i Darren Aronofsky.
Niestety ten film nie wkręca wcale.
A dłużyzny trzeba wiedzieć jak robić.Takie filmy mają inne tempo po prostu.
Jarmuschowi się nie spieszy.Ale u niego długie ujęcia mają jakiś sens.
Obejrzyj sobie panie reżyserze to :
link
Przy następnej produkcji proponowałbym poszukać dobrego scenarzysty ,który ma w nosie takie tematy jak :samobójstwo ,śmierć ,aids ,bezdomni ,aborcja i rak trzustki.
Bo procencik widowni spadnie jeszcze niżej...
P.S.Ja bym kręcił nadjeżdżający pociąg z torów.Cóż za adrenalinka.No i efekt taki jak trzeba.