Jak widać nie sprzęt świadczy o wartości filmu.
Widziałem dużo gorszych produkcji, kręconych "profesjonalnymi" kamerami, więc się nie przejmujcie.
Całość to raczej etiuda realizatorska, pozbawiona sensu, traktująca w zasadzie o niczym. Ale patrząc na to jak na ćwiczenie, to da się ścierpieć brak scenariusza.
Oczywiście muszę troszkę ponarzekać, zwłaszcza na dłużyzny, któe sprawiły, że z trudem dotrwałem do końca. Sekwencja pościgu zdecydowanie za długa. Lepiej byłoby, gdyby była dwa razy krótsza, ale za to pozbawiona błędów montażowych, które często się pojawiają.
Nad montażem musicie jeszcze popracować, bo czasami naprawdę było trudno się połapać o co biega. Łamiecie oś, z przestrzeganiem kierunków też różnie bywa, a to strasznie dekoncentruje widza.
O innych rzeczach na razie ciężko pisać. Dźwięk tragiczny, no ale to domena aparatów cyfrowych. O kadrowaniu też trudno się wypowiadać, bo zdaje sobie sprawę, że na aparacie ciężko wykonać jakieś zgrabne ujęcie (drgania i taki "nerwowy ruch"
).
Jak na pierwszy raz nie jest źle. No ale bez kamery raczej daleko nie zajedziecie. No i może już lepiej nakręcić coś bardziej ambitnego
pzdr