Myślę, że filmowiec amator/niezależny musi sobie radzić na wszelkie sposoby żeby film w ogóle powstał. To po pierwsze. A potem promować go, rozpowrzechniać jak się da. Osobiście na Twoim miejscu nie przejmowałbym się takimi szczegółami - i słał wszędzie.
Ponadto jest mase festiwali filmów niezależnych - gdzie w konkursie prezentuje się dzieła na które poszły grube tysiące a autorzy mają już spore plecy w świecie filmowo-offowym. Takżę naprawdę nie masz się czym przejmować - jeśli chodzi o Twoje dylematy. Wystawiaj swój film.
Jeszcze dodam, że zapisy regulaminowe w ogóle są tworzone przeważnie niejako z konieczności - bo jakiś regulamin być musi - ale W KAŻDYM regulaminie jest furtka - że decydujący głos ma komisja kwalifikacyjna - czyli organizatorzy. I jeśli zechcą pokazać Twój film - to choćby łamał 6 punktów regulaminu - to go pokażą. I tak powinno być. Człowiek nie może być niewolnikiem zapisów i procedur. Powodzenia! Ślij mówię