Niestety nie można o tym tekście powiedzieć, że jest lepszy. Wręcz przeciwnie, ponownie strzeliłeś sobie samobója.
Polecam przeczytać Twój scenariusz wszystkim, którzy nie wiedzą dlaczego w filmówce patrzy się przychylniej na ludzi w jakichś sposób doświadczonych życiowo. Nie chcę Cię zniechęcać, zwłaszcza, że widać, że się starasz, ale kilka gorzkich słów niestety muszę napisać.
Znowu napisałeś tekst o niczym. Niby jest jakiś wątek (który pod koniec okazuje się być zupełnie bez sensu), ale prowadzisz go bardzo nieumiejętnie. Pomijam pierwszych kilka scen, które równie dobrze mógłbys sobie darować. Ekspozycja powinna być w jakiś sposób wciągająca, przedstawiająca bohatera i jego otoczenie. Widać, że starałeś się to zrobić, ale nie wyszło to najlepiej (przepuszczenie dziadka w sklepie nie czyni z bohatera osoby o dobrym sercu; piszesz, że Ernesto jes pedantem, a do tego inteligentem, ale dlaczego? Tylko go zarysowałes, ale nadal nic o nim nie wiadomo). Najlepszym przykładem złej ekspozycji jest wprowadzenie Dominiki. Aż do sceny, w której mówi Ernesto, że ojciec miał wypadek, myślałem że to jego siostra. W żaden sposób nie zaznaczyłeś, że może to być jego matka. I nie chodzi mi tu o zapis w didaskaliach, a raczej o jej zachowanie względem chłopaka. Tego tu brakuje.
Jedzmy dalej. Po dalszej lekturze okazuje się, że główny bohater jest nudny. Plącze się tu i tam bez ładu i składu. A co najgorsze, bez żadnego celu. Po co poszedł do parku? Chęć odetchnięcia świeżym powietrzem jest najgorszym zm ożliwych rozwiązań. No i w jaki sposób znalazł się przed Domem Ludowym (a co to w ogóle jest Dom Ludowy?) Po co tam wszedł? Co nim powodowało?
Nie będę się rozpisywał o całości, bo to nie ma sensu. Powiem tylko, że takich niedorzeczności jak wyżej jest więcej. Przejrzyj wątek Ernesto - Ania.
Cytuj:
ANIA
Chciałam Ci pomóc. Wierz, że ciebie kocham. Nie wiązałabym się z kimś kto zgwałcił dziewczynkę.
Dlaczego chciała mu pomóc? Nagle okazuje się, że go kocha? Przespała się z innym facetem i mówi o tym wprost? Nigdy nie mów w filmie niczego wprost. Przyjrzyj się samej postaci Ani, bo jest bezpłciowa. Scena na cmentarzu: co to za ksiądź probosz? po co? hmmm:/
Po co ojciec miał wypadek? Przecież to nic nowego do akcji nie wnosi?
Cytuj:
FIDEL
Po wybuchu wojny, nie czułem się na siłach żeby walczyć. Ja, moja żona, Marcelus i Czarls daliśmy się zahibernować. Twój ojciec zawiózł nas na Kubę, gdzie po zakończeniu wrócił i nas wybudził.
ERNESTO
Tata?
FIDEL
Twój tata, a mój syn. Czarls i Marcelus od razu wrócili do Polski, lecz ja i Henryka zostaliśmy tydzień na Kubie. Tam zginęła pod kołami Fidela Kastro. Przeżyłem szok. Znienawidziłem kobiety za złudne szczęście, które dają.
Takie rozwiązanie pozostawie bez komentarza
Coś sie tak uparł na tą wojnę? I dlaczego pod kołami Fidela Castro, który w tamtych czasach był biednym studentem prawa?
Także sama historia znowu leży, jest nielogiczna, w wątkach mnożą się niedorzeczności, które dyskwalifikują całość. Bohaterowie są "plastikowi", jednowymiarowi, działają bezcelowo, beż żadnej motywacji.
Od strony technicznej kuleją opisy akcji:
"WOJCIECH, ojciec Ernesto, wnosi do ośrodka zdrowia rośliny." - jakiego ośrodka zdrowia? skąd on się tam wziął?
"ANIĘ – ładną, nieco plastikową studentkę" - a co to, lalka jest?
"Ni stąd ni zowąd pojawia się kot. Idzie za Rudą." - kto idzie za Rudą? Kot czy Ernesto?
"Ernesto wchodzi po schodach. Kilka z nich jest fałszywych. Wpada w nie." - eee, słucham?
"Wiele korytarzy prowadzi do wielu drzwi" - postaraj się wyrażać precyzyjniej
"Ręce ma obładowane jednorazówkami" - że niby co? prezerwatywy ma w rękach? lepsze było by "siatka z zakupami"
"80 letni mężczyzna, na którego twarzy widać przejścia" - jakie przejścia? podziemne? czy tajemne?
Pamiętaj, że nie chcę Cię zniechęcać. Pisz dalej, szukaj, myśl. Pamiętaj, że wszystko w scenariuszu musi mięć jakąś przyczynę i musi wywoływac jakiś skutek. W innym przypadku jest zupełnie niepotrzebne. Pamiętaj, że bohater to nie tylko to co widzimy na ekranie, ale także to, co działo się z nim wcześniej, i to, co będzie się z nim działo później.
I w końcu, nie pisz o tym czego nie wiesz, lub czego nie rozumiesz. Jeżeli weźmiesz to wszystko pod uwagę, to myślę, że niedługo wyjdzie z pod Twoich rąk ciekawa historia.
pozdrawiam