Ad 1. Teoretycznie tak (jak się dowiedzą
) - od zakazu dalszego rozpowszechniania po nałożenie kary finansowej (obie rzeczy mogą wystąpić razem) - zależy od charakteru reprezentanta artysty jak i od tego czy były przesłanki, że zaistniały inne korzyści materialne, którymi się nie podzieliłeś z właścicielem praw autorskich (np. dostałeś nagrodę a nawet że to dzieło stało się reklamą dla innych). To, że teraz w praktyce nic się nie dzieje nie oznacza, że za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat nikt nie zapuka do drzwi aby porozmawiać w tej kwestii.
Ad 2. Z tego, co spojrzałem - prawidłową drogą jest użycie opcji wykupienia licencji, ale 8 Euro za utwór do krótkiego metrażu rozpowszechnianego w internecie, to chyba nie jest wielki majątek. Możesz spróbować dogadać się bezpośrednio z artystą - zaowocuje to na pewno ciekawą znajomością a w przyszłości może i muzyką szytą na miarę Twoich projektów. A w napisach owszem - zawsze powinno się podawać użyte utwory aby uniknąć przypadkowego plagiatu(przypisania sobie lub koledze autorstwa ścieżki muzycznej). Generalnie wszędzie należy czytać zapisy licencyjne a w wątpliwych sytuacjach kontaktować się bezpośrednio z właścicielem praw autorskich i (BARDZO WAŻNE!!!!) nawet jeśli jest coś za free, starać się o zdobycie pisemnej formy licencji.