Filmy znane to filmy komercyjne - bez pieniądze żaden film nie stanie sie sławny.
Wszyscy starają się tu uchodzić za uczonych podając znane marki typu Kubrick etc. - czy któryś z jego fanów może nie przyznać mi racji, że bez odpowiedniej promocji i pieniędzy jakie zostały włożone w jego filmy, nikt by o nim nie usłyszał?
Pieniądze do podstawa. Teraz jednak należy wiedzieć, co zrobić z budżetem - czy wpakować kasę w efekty specjalne i znanych aktorów i bez jakiegokolwiek pomysłu nakręcić kolejną rozrywkową papkę? Czy jednak pokusić się na coś co dotyka tematów niepopularnych, licząc na to, że uda nam się zwabić do kin tych inteligentniejszych i skłonniejszych do przemyśleń widzów? Ci nieliczni, którym udało się to drugie, są cenieni przez rzesze krytyków, ale na swój sukces musieli pracować właśnie mocą pieniądza.
Pozwolę sobie również nie zgodzić się z przedmówcami - kino powstało nie tylko dla rozrywki, ale i dla dawania wrażeń estetycznych, podobnie jak inne gatunki "sztuk pięknych". Widz chce poczuć strach, dreszczyk emocji lub pośmiać się - wybiera odpowiednio Horror, sensację lub komedię. Podobnie przecież jest z muzyką etc.
Jeszcze w jednym wypadku wzburzyła się we mnie krew. Niejaki
Kenzo napisał:
Cytuj:
Jak słyszę słowo "sztuka" to wybaczcie ale mi się bebechy przewracają. Dla mnie osobiście sztuką jest komercja. Film, ktory zobaczyły miliony widzow na całym świecie cenię znacznie bardziej niż gniota, który okazał się klapą i reżyser wszystkim próbuje wcisnąć kit, że nikt nie zrozumiał jego wizji artystycznej.
Jeżeli film obejrzały miliony widzów to nie znaczy, że jest on lepszy od innych. To znaczy, że ktoś wpakował w niego więcej pieniędzy i chce, żeby mu się one zwróciły.
Dzisiejsze kino, to niestety biznes - tak samo jak piłka nożna.