"Dzień Niepodległości" to taki gniot, że lepiej spuścić na niego kurtynę milczenia. "Ocean's Twelve" nie oglądałem, natomiast nieźle się ubawiłem jak w "Ocean's Eleven" zobaczyłem tę maszynę, co miała wyłączyć prąd w okolicy
No cóż, masz rację, że w prawie każdym filmie są takie uchyby. W IMDb jest nawet specjalny dział na to, sam jeden uchyb do nich zgłosiłem. Interpretacja ostatniej bójki jako działania adrenaliny pod wpływem próby zabrania Abelardowi paczki: no fakt, możnaby tak na to spojrzeć. Trudno mi się wypowiadać za ogół, bo wygląda na to, że ta scena tylko mi nie pasowała.
Bardzo nie lubię się mądrować i poprawiać lepszych ode mnie, zwłaszcza jeżeli nie przyłożyłem ręki do robienia filmu, a film jest już gotowy i wiadomo, że nikt go nie zmieni. Ale jeżeli już dyskutujemy o tym, jak można było to zrobić lepiej, to scenę z płonącym samochodem zakończyłbym inaczej:
- wariant trudny: wziąć ze szrotu jakieś stare blachy i fotele (chyba niewielki problem w porównaniu do czołgu), poukładać je tak żeby wyglądały na rozrzucone, posypać je jakimś żużlem, na to wszystko położyć aktorów usmolonych na czarno żeby udawali trupy, a obok nich tlącą się paczkę
- wariant średni ale niebezpieczny: wziąć ze szrotu jakieś drzwi albo inną blachę, polałbym olejem napędowym albo roztworem parafiny w oleju napędowym, podpalił i płonącą rzucił obok leżącego Abelarda, jednocześnie rzucając paczkę; oczywiście dalej byłoby nierealistycznie, ale jakoś tak mniej rzucająco się w oczy
- wariant łatwy: Abelard wyjmuje z bagażnika nie tylko kanister, ale i paczkę. Żeby było bardziej filmowo, może otworzyć tylną klapę w celu wyjęcia paczki, sięga po nią głęboko, gdy jest w rozciągniętej pozycji i wyjmuje po omacku paczkę, jego oczom ukazuje się kanister, a na jego widok na jego twarzy pojawia się złowieszczy grymas i coś w rodzaju błysku w oku. A dalej jak w filmie...
Poza tym inaczej bym zrobił ten moment jak czołg strzela w dom - te smugi które z tego domu wylatują po trafieniu wyglądają jak z jakiejś gry. Ja bym tam wfotomontował prawdziwy wybuch (w podobny sposób jak w swoim filmie robiłem płomień z paszczy).
Dobra, dosyć tej krytyki, bo film jest
naprawdę dobry!
Zmiana tematu.
Do autorów:
Jakie macie następne plany? Czy może już coś realizujecie?