[Parking przed supermarketem. Krajobraz zimowy]
Z zaparkowanego samochodu wysiada dwóch mężczyzn, kierują się w stronę wejścia supermarketu. Przed wejściem jeden z nich się zatrzymuje i wyciąga paczkę papierosów Davidoff (lub jeszcze droższych - nie palę, więc się nie znam). Drugi zaczyna go męczyć, że mu zimno i żeby już weszli do środka.
Palący (spoglądając czule na swojego papierosa) - "Czy wyrzuciłbyś rozpoczętą butelkę dobrego, drogiego szampana?"
Zmarznięty - "Gdyby było mi zimno to tak"
[Cięcie. Zmiana krajobrazu na niemal arktyczny. Śnieżyca, etc]
Stoi nasz Zmarznięty kolega i trzęsie się z zimna. Trwa to z pół minuty, po czym nagle go olśniewa - sięga za pazuchę i wyciąga butelkę dobrego, drogiego szampana. Patrzy na nią i ją wyrzuca.
[Cięcie]
---
Nie pytajcie czemu człowiek nie wchodzi sam do supermarketu, ale tak to już jest, że jak ktoś się zatrzymuje na fajkę to ten drugi mu towarzyszy ;)
|