Przyznam się bez bicia, że całego nie udało mi się przeczytać. Spieszę wyjaśnić dlaczego - dialogi. Słusznie zauważył kkruko, że prawisz w nich łopatologię, nie ma tam żadnych podtekstów. Ja wyznaję taką zasadę, że dialog gra tylko wtedy, kiedy jest w nim jakiś podtekst, postać ma intencję uzyskania czegoś daną kwestią, ma motywację ale używa zręcznych eufemizmów nazwijmy to. Ciężko to wyjaśnić na sucho. W każdym razie u Ciebie niestety nie ma podtekstów. Wszystko prosto z mostu i niestety w mało atrakcyjnej formie. Przede wszystkim to brzmi bardzo nienaturalnie. Zgrzyta kiedy się czyta. Do tego wkładasz w usta postaciom sprawy, o których można opowiedzieć obrazem. Po co Piter mówi na głos całą tą kwestię o tym, że będzie sławny itd. Wystarczyłoby, że siada nad kartką, mruczy coś w stylu "głupie wierszyki, phi", zaczyna pisać, po czym spogląda w telewizor a tam leci reportaż o cobainie jak był mały. I już wszystko wiemy, a unikasz zbędnej łopatologii, która zabija każdy tekst
pozdrawiam i życzę owocnej pracy przy kolejnych projektach i udoskonalaniu tego